Otwórzmy serca

Od dawna już nosiłam się z zamiarem stworzenia tej "podstrony" i teraz jest do tego dobry moment.
W jednym z pierwszych postów w moim pudełku z czekoladkami umieściłam linki prowadzące do historii Dorkamy, którą poznałam opisując moją drogę przez piekło.
Tutaj, na tej stronie, bohaterem będzie Mateusz - Jej Syn


To zdjęcie pochodzi z archiwum programu Interwencja z 12 maja 2006 roku.
Filmu już nie ma, został tylko skrót tego, o czym był. O bohaterze filmu napisano:
Mateusz ma zaledwie sześć miesięcy. Jego rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Pierwszym domem Mateusza był Instytut Matki Polki w Łodzi. Tu lekarze walczyli z jego chorobami - wodogłowiem, wadą stóp i wadą układu nerwowego (...)

Pomimo tego, że wiadomym było, iż dziecko wymaga i będzie wymagać stałej opieki, że nigdy nie będzie chodzić, Mateusz znalazł prawdziwy Dom i wspaniałych Rodziców.
Dorota - jego Mama - opowiedziała jak Mateusz stał się ich dzieckiem:  klik   tutaj  i  tutaj

Mateusz jest bardzo radosnym chłopcem. Znam go osobiście. To mądre i - jak na swój stan zdrowia - zaradne dziecko. Rośnie i rozwija się we wspaniałej Rodzinie, która daje mu bardzo dużo serca i zapewnia najlepszą z możliwych opiekę i pomoc - jednak to wszystko możliwe jest m.in. dzięki pomocy innych.
Od kilku lat dołączam się do prośby Doroty o przekazanie 1% podatku na potrzeby Mateusza.
Oto jedna z nich, z ubiegłego już roku:

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich znajomych i przyjaciół Mateuszka.
Kiedy go poznaliśmy i zdecydowaliśmy się zostać jego rodzicami nie wiedzielismy jak ciekawą i niezwykłą drogę razem przejdziemy i co uda nam się osiagnąć. Obserwujemy z zapartym tchem ogromną pracę jaką Mateusz wykonuje codziennie by dobrze żyć, być niezłomnym optymistą i dobrym przyjacielem, a przy okazji świetnie się bawić.
W ciągu minionego roku wiele się wydarzyło - wyjeżdżaliśmy na rehabilitację i na spotkania z innymi wózkowiczami.
Na festiwalu artystycznym Slot art festival zamiast bawić się z dziećmi w przedszkolu festiwalowym Matek brał udzial w warsztatach na równi ze starszą młodzieżą.
Próbował żonglerki, gry na didgeridoo, chodził na patrole ze słuzbami mundurowymi i robił kije deszczowe.
Po ulicach naszego miasta też patrolował - zaproszony przez komendanta policji jeździł radiowozem na miejscu dysponeneta i pilnował porządku.
Jak zawsze dużo się rehabilituje, dzielnie przestawia kolana na czworakach i szaleje na rowerze napędzanym rękami, ale chyba bardziej dumny jest z pokonania lęku przed psami i dentystą.
Dzisiaj Matek jest już dumnym starszakiem i uczniem zerówki w Przedszkolu Integracyjnym. Chodzi do szkoły muzycznej i na rytmikę i choć jest pierwszym uczniem jaki brał udział w tych zajęciach na wózku - radzi sobie całkiem nieźle.


A to aktualne wieści

 Mateuszek jest w naszej rodzinie od ponad siedmiu lat.
Jest bystrym, sympatycznym i ciekawym świata dzieckiem, ma wielu przyjaciól i wciąż poznaje nowych. Chodzi do drugiej klasy, pilnie się uczy i w szkole jest powszechnie lubiany. Chetnie chodzi do teatru i z tatą na ryby.
    Jest jednak dzieckiem z dużą niepełnosprawnoscią ruchową - urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową tzw rozszczepem kręgosłupa i dolna połowa jego ciała jest trwale sparalizowana. 
Niestety, jego sytuacja zdrowotna się nigdy nie poprawi, nie będzie mógł stać ani chodzić.  Może jednak sprawnie i szybko  poruszać się na wózku inwalidzkim i na rowerze napędzanym rękami. Dzielnie walczy ze swoimi ograniczeniami, a jego ogólna sprawnośc jest coraz lepsza.
 Bierze udział w zajęciach sportowych Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, we wrześniu był na obozie dzieciecym i przeżył dziesięć dni treningu samodzielności.
 To czego inne dzieci się uczą same mimochodem, on musi wypracować ciężką pracą na rehabilitacji. Cztery razy w tygodniu walczy o poszerzenie zakresu ruchów, o wzmocnienie mięśni, o zmniejszanie przykurczy. Ciągle ćwiczy samodzielne siadanie i obroty ciała, ćwiczy też techniki pokonywania przeszkód  wózkiem i upadania. 
Rehabilitacja jest w połowie opłacana przez nas prywatnie, także z pieniędzy jakie wpływaja z 1% podatku dla Mateusza na jego konto w Fundacji Rodzinnej Opieki Zastępczej w Łodzi. Każdy wydatek jest udokumentowany fakturami i rozważnie planowany.
 Potrzeby sa ogromne i bardzo konkretne.
Prócz stałej rehabilitacji Mateusz musi wykorzystywać sprzęt techniczny pozwalający mu się poruszać. Niestety stary sprzęt zużywa się, a dziecko rośnie i zmieniają się jego potrzeby.
 Potrzebny mu nowy rower z napędem ręcznym, wahadłowym - najtańszy polski z tyskiej wytwórni sprzętu ortopedycznego kosztuje 3200 zł.
 Potrzebujemy wyremontować wózek, którym teraz jeździ - trzeba wymienić łożyska i duże koła, ale koszt nowych, lekkich kół do wózka inwalidzkiego to ponad 2tys zł za jedno. Lekkie koła maja lepsze właściwości jezdne i ochronią Mateuszowi nadwyrężone plecy i barki. Zmniejszaja też wagę wózka, co nie jest obojętne - liczy się każde 10 deko, o które jest mniej do pchania czy noszenia. 
Serdecznie dziękujemy w jego imieniu wszystkim, którzy wspierają jego walkę o samodzielność.
   Każda zebrana złotówka z 1% podatku jest cenna dla Matka. Każda złotówka to inwestycja w jego sprawnośc i przyszłość.
   Fundacja ma numer KRS 0000199423 , koniecznie z dopiskiem “dla Matka” wtedy pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację Mateuszka.




To między innymi dzięki dobrym ludziom Mateusz potrafi zarazić uśmiechem i optymizmem












I foty obecnie















Otwórzmy serca dla Matka dając mu ten dla nas zaledwie, a dla Niego aż 1 % podatku.







T

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty, co o tym sądzisz?