Trafiłam na recenzję zupełnie przypadkowo. Taką, która mnie zainteresowała, ale nie zdradziła za dużo. Chciałam dowiedzieć się coś więcej, wrzuciłam temat na google i wyskoczyła mi możliwość zdarcia książki z internetu.
Zdarłam. No zdarłam i już ........... Koło północy.
Zaczęłam czytać na kompie.
Było mi niezbyt wygodnie, więc przerzuciłam sobie na komórkę.
W łóżku, na małym bądź co bądź i niewygodnym ekranie smartfona przeczytałam do końca. Było już jasno, ptaszki zaczęły świergolić..........
Jeszcze mi się nie zdarzyło, aby coś mnie tak wessało, że przeczytałam na ekranie komórki. Nie lubię nawet czytania na czytniku !!!
Wstrząsająca lektura. Osadzona w realnym świecie na tle głośnych wydarzeń, które miały miejsce nie tak dawno temu. Miejscami wulgarna, jednak bez tych wulgaryzmów nie byłaby taka prawdziwa.
Nie zdradzę fabuły. Lektura, która na pewno ukazuje pewne niewątpliwe tragedie i ich "bohaterów" w innym świetle. W świetle, którego opinia publiczna, podkręcana przez media, nie widzi, nie dopuszcza i absolutnie nie bierze pod uwagę.
Mocna rzecz.
Stawiam na półce obok "Trzepotu skrzydeł" i "Drogi", o których pisałam.
Książki, których nie można ot tak przeczytać i odstawić. To te książki, które pozostają w pamięci dłuuuugo i skłaniają do refleksji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty, co o tym sądzisz?