Najpierw bez girlandy.
Zwiewna i delikatna, najchętniej tak bym ją zostawiła.
Później dodaliśmy girlandę - łańcuch. Wyglądała mniej delikatnie, ale jak otulona śnieżną, srebrzystą etolą
Po dodaniu cukierków (chłopaki nie odpuścili) i ozdób nie mojej produkcji.
Bez światełek
ze światełkami
i w ciemności
W realu wygląda dwa razy lepiej. Musze nieskromnie przyznać, że efekt mnie mocno zaskoczył. Jestem dumna.
A to efekt wczorajszego pierniczenia i dzisiejszego lukrowania :) - opierniczaliśmy się z Synem.
A propos Syna ................. nie tylko nie wypadł ze składu kameralnego, ale na koncertach kolęd będzie (jest!) solistą.
DU-MAAA - po raz drugi dziś :)
Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt.
Piękna!
OdpowiedzUsuńJednak dla mnie za "zimna". Na prawdę wygląda jak otulona śniegiem.
Dodałabym jeszcze jeden kolor.
Wielki szacun za ręcznie wykonane ozdoby. Są PRZEPIĘKNE!!!
Prześliczna:)
OdpowiedzUsuńPiękna choinka:)
OdpowiedzUsuń