Już od jakiegoś czasu chciałam zrobić sobie rzeźbę z utwardzonej tkaniny.
Na ścianie mam kawał starej zasłony, przyklejony i uformowany na kleju do tapet, potem malowany i stylizowany.
Kilka miesięcy temu po raz pierwszy zobaczyłam różne figury, które wydawały się robione z tkaniny. Myślałam, czy nie są one robione w podobny sposób co moja ściana.
Zaczęłam szukać wskazówek i owszem, znalazłam magiczne słowo "powertex"
Zapisałam się na kurs z tej techniki.
A po kilku godzinach przyniosłam do domu mojego anioła.
Nieskromnie powiem - ogromnie mi się podoba, jestem z siebie baardzo dumna.
Gdybym go zobaczyła w sklepie, to pewnie bym kupiła.
Piękny jest!
OdpowiedzUsuńPiękny jest!
OdpowiedzUsuńPiekny!
OdpowiedzUsuńJest przecudowny ... gratuluję
OdpowiedzUsuń