poniedziałek, 22 grudnia 2014

Moja tegoroczna choinka

Oto ona.
Ofocona jak powstawała.

Najpierw bez girlandy.
Zwiewna i delikatna, najchętniej tak bym ją zostawiła.


Później dodaliśmy girlandę - łańcuch. Wyglądała mniej delikatnie, ale jak otulona śnieżną, srebrzystą etolą



                                                                           



Po dodaniu cukierków (chłopaki nie odpuścili) i ozdób nie mojej produkcji.
Bez światełek 



ze światełkami




i w ciemności





W realu wygląda dwa razy lepiej. Musze nieskromnie przyznać, że efekt mnie mocno zaskoczył. Jestem dumna.



A to efekt wczorajszego pierniczenia i dzisiejszego lukrowania :) - opierniczaliśmy się z Synem.







A propos Syna ................. nie tylko nie wypadł ze składu kameralnego, ale na koncertach kolęd będzie (jest!) solistą.
DU-MAAA - po raz drugi dziś :)






Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt.







3 komentarze:

  1. Piękna!
    Jednak dla mnie za "zimna". Na prawdę wygląda jak otulona śniegiem.
    Dodałabym jeszcze jeden kolor.
    Wielki szacun za ręcznie wykonane ozdoby. Są PRZEPIĘKNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna:)

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym sądzisz?