środa, 10 czerwca 2015

Leciiiii

Ja miałabym prośbę ....
Czy ktoś potrafi zwolnić trochę ten zasuwający coraz szybciej czas ???
Już jest niemal połowa czerwca ???


Syn popoprawiał oceny szybciutko i .... oczywiście osiadł na laurach. Szału na świadectwie nie będzie, jednak przestałam się tym przejmować - dopiero teraz pali mu się pod tyłkiem i chce na szybko jeszcze cokolwiek wyciągnąć w górę. Bo za świadectwo coś może by mu wpadło do kasy hehe.

Test kompetencji poszedł mu świetnie, biorąc pod uwagę czas jaki poświęcił na naukę i fakt, że trzeba było mocno pracować aby go przekonać, że potrafi, umie i nie jest głupi - o czym niestety był przekonany.
Średnia z testu to 81%.

Z angielskiego prawdopodobnie będzie miał dopę ...., taka jest propozycja, dokładnie 2/3. Tymczasem Syn swobodnie porozumiewa się po angielsku (testowane na żywo w rozmowie swobodnej z mieszkającymi na stałe w USA kuzynami), a test napisał na 90%.
I cały czas nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie skąd pani wie, że on umie na co najmniej 4 ? Jak wie, to musiał jej to jakoś pokazać - nie wiem - napisać, powiedzieć, odpowiedzieć? No bo skąd by wiedziała? Zatem, gdzie oceny za źródło jej wiedzy o wiedzy Syna ?
Gdybym go uczyła angielskiego miałabym z tym problem, no bo jak to tak? spora dysproporcja...
A wychowawca stwierdził: "ale niektórzy napisali na 100%" .... ręce opadają i cieszę się że to jeszcze tylko dwa tygodnie.
Prosiłam Męża, coby poszedł na zebranie bo na pysk padałam. Zaparł się rękami i nogami, zdecydowanie powiedział NIE!!! i stwierdził, że woli umyć wszystkie okna w domu (a dużo ich jest i duże) niż słuchać niepoważnego faceta. Był raz i więcej nie ma zamiaru.


W sprawie "szczególnych osiągnięć" wpisywanych na świadectwo zadzwoniłam do kuratorium z pytaniem o to, czy zdobycie wysokich miejsc w festiwalach krajowych i międzynarodowych nie powinno zostać uwzględnione jako osiągnięcie artystyczne.. No ... nie powinno. Bo .... uwaga ..... szkoła nie może SOBIE przypisać osiągnięć pozaszkolnych. Sobie ....... Aczkolwiek zgodzono się, że takie osiągnięcie jest zdecydowanie więcej warte niż kopanie piłki na szczeblu międzyszkolnym, co jest szczególnym osiągnięciem sportowym i na świadectwie pysznić się będzie.
Czyli w arkuszu rekrutacji elektronicznej wpisać nic jako "osiągnięcia" nie można, można do szkoły dołączyć do świadectwa kwity za laury.

No to jak artystycznie zaczęłam .... za moich szkolnych czasów przedmioty takie jak wf, muzyka, plastyka, technika, to były tzw. "michałki" za pomocą których podciągało się średnią.
Tymczasem Syn z muzyki będzie miał 5 (nie celujący bo nutki pisze się w kształcie migdałków a nie jajeczek no i ołówkiem, a nie długopisem - i bez znaczenia, że pisze je bezbłędnie ze słuchu, no bo jakże to tak zwrócić pani uwagę, że zafałszowała?), a z plastyki (z tą samą panią) będzie miał ......... 2, tadaaam. Z orzeczoną dysgrafią.
Nic to, mam zamiar dać pani płytę chóru na koniec roku.





2 komentarze:

  1. Za moich czasów na świadectwo wpisywało się wszystkie osiągnięcia artystyczne, te spoza szkoły również (miałam takie). Albo przepisy się zmieniły albo to dziwna szkoła.
    Co do dysproporcji między ocenami a testem - ja maturę napisałam na 98% (rozszerzona; zrobiłam tylko jeden błąd w zamkniętym pytaniu a/b/c/d). Na świadectwie z polskiego mam... dostateczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważna jest wiedza, a nie oceny na świadectwie. Jak w komentarzu powyżej również miałam dysproporcje miedzy wynikami na świadectwie a maturami bądź testami.
    Liceum skończyłam ze średnią 2.5. Egzaminy maturalne wszystkie miałam na 90% i wyżej. Pisałam polski,angielski i matematykę podstawową i rozszerzoną. Do tego dodatkowo chemie. Chciałam pisać fizykę, ale nauczycielka zagroziła oceną niedostateczną jeżeli zdecyduje się na taki krok. W związku z tym fizykę zdałam rok później. Dostałam 80%, a nauczycielka odwraca głowę gdy spotyka mnie na ulicy.
    Będzie dobrze, bo masz naprawdę mądrego i zdolnego syna. Tylko niska samoocena jest kulą u nogi. Z tego też da się wyjść.

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym sądzisz?