środa, 4 czerwca 2014

Jak mało trzeba do szczęścia

Woda.
Konkretnie ciepła woda.
Bo my bez bajzlu remontowego po prostu żyć nie możemy.....................

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr


Właśnie dokonano rozruchu nowego pieca. Stary jeszcze był na chodzie, ale przymiarka do wymiany była już dwa lata temu. Przymiarka zakończyła się brakiem funduszy, bo Mąż powiększył jej gabaryty o wymianę całego systemu.
Sprzeciwiałam się bardzo wstawieniu zasobnika, czyli jak dla mnie bojlera czy termy. Bo kiedyś dawno temu wynajmowałam mieszkanie z takim baniakiem pod sufitem i wiecznie brakowało ciepłej wody. Tak, oczywiście - dla mnie brakowało.
W końcu postawił Mąż na swoim. Pięć tysi nie stykło. Nowy piec turbo z zamkniętą komorą spalania, baniak ogromniasty cobym nie marudziła, że mi wody zabraknie, do tego różne pierdoły małe a drogie jak fiks ale konieczne. Przebudowa komina nam częściowo odpadła, bo dzięki urokowi Zumby udało się urobić osobę, która w planach administracji ujęła wstawienie do naszego komina rury. Robocizna - sporo, bo piec powędrował w inne miejsce.
Jeszcze przy okazji nowa kabina prysznicowa. Tragedia - ustrzelić kabinę kwadratową, szklaną, o wymiarach 80x80 ze średniej półki cenowej graniczy z cudem.
Żeby nie było tak szybko i łatwo, to w ramach wykorzystania powierzchni (a raczej objętości łazienki), wywaliliśmy piec i baniak nad podwieszany sufit. Uroki niektórych kamienic - ogromne (jak na miasto) mieszkanie z maleńką łazienką ...................
Upraszczając - mamy kotłownię na pięterku.
Aby to zrobić trzeba było najpierw ten sufit zwalić, a teraz trza go na nowo zrobić i to z możliwością dostania się na "pięterko".
Aaaa, jeszcze się specjaliści przekuli do sąsiada, a mówiłam że akurat ta ściana cienka. Wczoraj wieczorem problem zgłosił, trzeba mu będzie zamurować dziurę i pomalować ścianę ............ dobrze, że trafiło na osobę niekonfliktową.
Ja nie wiem jak to robili dzieląc powierzchnie na poszczególne mieszkania. Niektóre ścianki takie, że wszystko słychać, inne mają pół metra grubości..............

Czyli roboty jeszcze jest ale na teraz jestem ......





                                                         ................................ bo się wykąpałam.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty, co o tym sądzisz?