piątek, 31 stycznia 2014

Angielski

Z powodu mojej niemoty w temacie, Syn pobiera nauki u osoby trzeciej. Czyli po prostu korzysta z korepetycji.





Zaczęliśmy po czwartej klasie, bo na świadectwie pojawiła się dopa. W czasie wakacji miał korki raz w tygodniu, każdorazowo po dwie godziny i w tym czasie (odejmując czas wyjazdów) zrobili całą czwartą klasę !! Bardzo sympatyczna młoda nauczycielka stwierdziła, że ma na czym pracować, bo Syn doskonale zna słownictwo tylko gramatyka leży i kwiczy.
Jako pierwszą ocenę w klasie piątej Syn dostał z angielskiego szóstkę - za czytanie. Wszyscy, którzy mają okazję sprawdzić tę jego umiejętność twierdzą, że czyta świetnie i ma doskonałą wymowę. Oczywiście korki kontynuujemy, już raz w tygodniu godzinę.
Na tych zajęciach Syn dużo musi pisać. Pisze też sprawdziany, które przynosi do domu do okazania. Na tych sprawdzianach widnieją oceny, najniższą dostał 4+ - i wcale nie dlatego, że taki system oceniania, bo ze skali widzę, że jest dość wyśrubowana. Poza tym Syn zaczyna mówić do nas po angielsku i wyraźnie lepiej się w tym języku porusza. I git malina - o to chodzi, żeby potrafił.
A jak to wygląda w szkole?
Podobne sprawdziany w klasie Syn pisze na ocenę 2 lub 3, bywa nawet, że 1. W zeszycie zapisane mało co, czasami nic.
Klasa podzielona jest na dwie grupy, Syn jest w grupie słabszej. Pani mówi, że jest w tej grupie najlepszy, ona doskonale wie, że on potrafi, umie, ale ocenia go za to, co on napisze czy "pokaże", a nie za to, że ona wie. Hmmmm, a skąd wie w takim razie? Ale ok, spokojnie z nią dalej rozmawiam. Spokój straciłam, jak mi pani wywaliła, że Syn jest "jakimś kosmitą". Ojjj, jak mnie ruszyła !! Kosmita !! Głupio się jej zrobiło, kiedy jej powiedziałam nadal "spokojnie", ze Syn jest człowiekiem, a nie żadnym kosmitą i nie życzę sobie, aby tak o nim mówiła. Przeprosiła.
Mówię (tak troszkę w ramach rewanżu) - może Syn się nudzi? Pani, nadal zmieszana, podłapała temat i ................ przeniosła go do grupy zaawansowanej, nauczanej przez inną nauczycielkę. Pozbyła się kosmity.
Dla kogoś, patrzącego tylko na to co napisane, wygląda to tak: dziecko olewające, oceny głównie 2, 3, sporadycznie 1 i 4 (i te 6 na początku) w grupie słabej, kosmita (wrrrr). Z takimi "osiągnięciami" przeniesiony do grupy zaawansowanej (w nagrodę? za karę?).

I teraz najlepsze - świetnie sobie w tej grupie radzi, pierwszy sprawdzian napisał na 4.





Ciekawa sprawa........................








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty, co o tym sądzisz?