Kilka bombek jest już poza domem.
Tak sobie pomyślałam, że gdybym miała punkt zbytu, to można by zarobić, bo to co stworzyłam wszystkim się podoba.
W pobliskim sklepie wystawili takie rękodzieła świąteczne, m.in. bombki. Połowa z moich mniejszych, niekształtne, usztywniane na balonikach chyba (raczej na bank), nieciekawe - i nie dlatego tak oceniam, że sama robię. Ja bym takich nie kupiła za 8 zł od sztuki. Na pewno moje wymagały większej ilości czasu i w robocie, i w wykończeniu.
No to chwalę się.
Wyrób pierwszy - "próbny", już stoi i moich Rodziców
Potem zrobiłam bombkę mieszając biały kordonek ze złotą nitką - wyszło mało ciekawie, blado-żółto.
Stwierdziłam, że najładniejsze jednak będą czysto białe, więc machnęłam kilka takich
Duże mają średnicę 12 cm. mniejsze 10. A potem zaczęłam kombinować żeby coś urozmaicić - poza tym Syn poprosił o dużą niebieską.
Powstała zatem taka
po udekorowaniu i ostatecznie będzie wisieć u Niego w pokoju w takim wydaniu
Kolejna do stroika dla Teściów
no i dla nas na stół, na życzenie Męża
Jak widać, szczególnie przypadł mi do gustu jeden motyw, który wykorzystałam w różnych wariantach i modyfikacjach. W przyszłym roku zabiorę się za to wcześniej i wydziergam inne wzorki.
Kota jest niemożliwa. Niemożliwie cudna po prostu. Przeszkadzała w robótkach podczepiając się do nitki lub bezczelnie gramoląc się na moje kolana w celu ucięcia sobie drzemki. Aktualnie zaczepia mnie bo chce się bawić i nie ma uproś - nawet stara się wleźć na klawiaturę bo lapka mam na kolanach. Prawą ręką klepię, a lewą tarmoszę Zumbę.
Postawiliśmy drzewko, na razie bez ubierania, kontrolnie - kompletny brak zainteresowania, jednak mam wrażenie, że po prostu jeszcze nie załapała o co biega.
A ja mam anginę .....................
wystaw swoje rękodzięlo na allegro, zejdzie jak świeże buleczki - piękne to jest po prostu :-)
OdpowiedzUsuń