Do Wigilii ma się rozumieć.
Ciekawa jestem jakie potrawy MUSZĄ u Was zagościć na wigilijnym stole.
Takie, bez których Wigilia nie jest Wigilią.
W moim domu odkąd pamiętam były:
- barszcz z uszkami (uszka oczywiście z grzybami),
- kapusta z grzybami
- karp smażony i w galarecie
- chałka
- kompot z suszu
- kutia z miodem
Z biegiem lat i wskutek pomieszania różnych tradycji dochodziły do tego inne potrawy. Kiedyś zaszalałyśmy z siostrą i było ich ponad 12. A jak będzie w tym roku?
To co wyżej, oprócz karpia w galarecie, plus
- zapiekane ziemniaczki
- pierogi z kapustą
- paszteciki z grzybami
- makowiec, piernik, ciasteczka korzenne i babka z bakaliami
Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim. Mama ma zrobić kutię, a Tato oprawić karpie.
Resztę działam ja.
No i będzie nas 14 osób - cała Rodzina z wyjątkiem Siostry. To już druga Wigilia bez Niej.
-
Hej,
OdpowiedzUsuńto już druga Wigilia bez Twojej sister?? Aż trudno uwierzyć jak czas zapitala!
U nas Wigilia wygląda podobnie - barszczyk z grzybowymi uszkami (od kilku ładnych lat lepionych przez mła!), kompot z suszu, karp smażony (to już Ogr, bo ja nie jem i nie robię), sernik i makowiec, łosoś (dla tych, co nie jedzą karpia - czyli całej reszty hihi) plus jakieś przekąski typu łosoś wędzony, grzybki marynowane, śledzie, czasem pieczarki smażone...nie przestrzegamy ściśle 12 potraw! to by to przejadł?!
Spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia :-)