Zakochałam się.
Jak nie przepadam za kotami, to takiego mieć chcę.
To ten od "paczenia". Kot brytyjski krótkowłosy. Inaczej pluszak. Niebieski mi się marzy. A właściwie - niebieska.
Nie musi mieć rodowodu. Ceny tych z papierami są jednak za wysokie, dochodzą do absurdalnych 2000, powyżej 1000 to standard.
Urabiam Męża. Bo Syn już się też zakochał.
- tatooo, wszystko zrobiłem, mogę włączyć telewizor?
- zapytaj mamę
- no przecież jesteś rodzicem to chyba możesz decydować?
Obejrzyj rosyjskie niebieski - wg mnie mają ładniejsze pyszczki - ale oczywiście to kwestia gustu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, początkowo nawet myślałam, że to własnie rosyjski a nie brytyjski. Ja chcę takiego misiaka własnie.
Usuń