Garść humoresek z życia wziętych. Oczywiście naszego życia.
Siedzimy w banku czekając na naszą kolej. Wchodzą dwie kobiety: młodsza i starsza, obie o jednej kuli. Znaczy każda ma po jednej. Syn patrzy ze współczuciem i mówi
- popatrz mamusiu, córka i matka kuleją, pewnie ranne bo miały wypadek.
I dodaje łamiącym się głosem
- a tata pewnie zginął........................
Syn opowiada zdenerwowany o koledze z klasy, który go denerwuje:
- wiesz mamo, tak mnie wkurzył, że myślałem że mu w mordę dam
Patrzę z lekką dezaprobatą - jak ty mówisz dziecko?
- w buźkę ................. poprawił się
Mąż na co dzień nie nosi obrączki aby jej nie zniszczyć w pracy i aby nie uszkodzić palca, zawsze jest niebezpieczeństwo zahaczenia o coś jak się nosi, przestawia, przesuwa itp. (Wiem bo tak mam. Jako nastolatka przeskakiwałam przez siatkę - zniszczyłam srebrną obrączkę i uszkodziłam palec tak, że do dziś mam brzydkie zgrubienie).
Kładziemy się spać
- ubrałem obrączkę. Żeby nie było że z obcym facetem śpisz.
Dzwoni pani z Multimediów
- miło mi że mogę panią poinformować, że dla stałych użytkowników mamy specjalną bardzo interesującą ofertę, czy może Pani teraz poświecić mi kilka minut?
- proszę mówić
- specjalnie dla pani przygotowaliśmy ofertę rozszerzenia pakietu. Jakie programy TV najczęściej pani ogląda. Pani albo członkowie rodziny ?
- popularno-naukowe
- yyyyyyyy - i po chwili zaskoczenia - proszę chwileczkę zaczekać
Po czym nastąpiła cisza, pani musiała się zapewne skonsultować. Do rozszerzenia oferty TV ani słowem nie wróciła, ale
- a internet.............. a nie, internet to pani nie dotyczy; a telefon? czy jest pani......
- telefon mnie nie interesuje - przerwałam
- aha, to dziękuję za rozmowę, do usłyszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty, co o tym sądzisz?