wtorek, 6 sierpnia 2013

Z podwórka

Na naszym podwórku fajnie jest.....
Mieszkam w kamienicy, dużej. Taka kolej rzeczy. Nasi dziadkowie mieszkali w kamienicach, rodzice mieszkają w blokach, my w kamienicach a nasze dzieci pewnie znowu w blokach. U mnie i siostry się to sprawdziło, tyle że ja nie miałam mieszkania po babci. Po dziadku też nie.
Kamienica ma kształt kwadratu, a w środku jest podwórko. Jak dziecięta są na podwórku to niestety (zwłaszcza w lecie) oszaleć idzie bo dużo ich i drobne. Mój też jeszcze czasem do ogólnych wrzasków się dołącza.
Mimo pisków, wrzasków, pokrzykiwań (na szczęście tylko jedno okno wychodzi mi na podwórko) czasem daje się usłyszeć coś rewelacyjnego.

Ostatnio twórcą rewelacji jest 6-letni chłopiec, który ma wadę wymowy (tak myślę, bo w tym wieku powinien już mówić normalnie):
- psysła gjuba Juja
- mam cukiejka, nie dam ci, nie dam, to cukiejek dja Bajtka
- mamooo, mamo chce jowej, jowej chce. Nie hujajnoge kujde, jowej!!!!

A dziś jego mama wiesza pranie na balkonie. Z dzieckiem porozumiewa się przez okno. Mamę widzę (bo też wieszam pranie), dziecko tylko słyszę.
- mamooo, moge wyjść na podwójko? tejas, tejas,  mi nie gojąco.
- mamooo, nie ma pijota, gdzie pijot?
Mama mówi że poszuka jak powiesi pranie i spokojnie robi swoje.
- mamoooooo, mamooooooooo................................ pajec mi utknął..................................





Uroczy.







4 komentarze:

  1. Moi rodzice często opowiadają anegdotę (w temacie wad wymowy)- mieli znajomych, których synek wymawiał zamiast "r" - "h" i jak jego ojciec na imprezach trochę wypił zawsze wołał małego i prosił "Powiedz Hura" ... no i stare konie lały z tego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętając jeden ze skeczy (bodaj Smoleń-Laskowik) mam ochotę poprosić Chłopczyka z podwórka, aby powiedział słowo "rebus"................... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, jak ja się cieszę, że dałaś link do tego bloga i nadal piszesz! Czytałam tego na wp od pierwszej lub drugiej notki i wciąż zaglądałam tam mając nadzieje, że całkiem nie opuściłaś sieci.

    Co do niepoprawnego wymawiania, to dzieci mojej siostry zawsze miały problem z "k" i "g" (wymawiały odpowiednio "t" i "d"). Zawsze mieliśmy ubaw, gdy najstarsza biegała za naszym kotem i darła się "TY DUPI TOCIE!" :D

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym sądzisz?